W porzadku. Niedlugo wroce. Powiedzialem im, wsiadajac do samochodu.
Czesc, miej bezpieczna podroz powiedziala Lynn, a ja teraz nie mialem.
5 godzin pozniej .
Kiedy wyladowalem w Polnocnej Karolinie, wsiadam do nowej taksowki i plynal do domu mojej mamy. Kiedy tam dotarlem, zaplacilem kierowcy, dostalem torby i po wiejsku stanalem przy drzwiach wejsciowych. Minelo troche czasu, odkad tutaj bylem modni. Wyjalem klucz z torebki i otworzylem wrot. Wszedlem do dachu oraz rozejrzalem sie. Wszystko bezustannie wygladalo tak, jak zapamietalem. Salon byl mily, z kanapa i dwoma fotelami dla zakochanych. Telewizor z tanim ekranem postawiony na przeszkodzie, z obrazkami mojej matki i ja i Duch w wybranych miejscach. Angel kazdorazowo byl czescia rodziny, nawet zanim kontaktowali sie.
Wspominanie o nim doprowadzilo, ze moj zoladek trzepotal. Tylko osoba, ze potrafie go zobaczyc gdzies w centrum, denerwowala mnie. Co by zrobil, gdyby mnie zobaczyl? Czy powie cos? Czy moglbym mu cos powiedziec? Dbanie o tym uczyniloby, ze poczulem bol w piersi. - tresc pochodzi tego zrodla.